notegotu

 

 Ostatnie boskie błogosławieństwo

Go down 
AutorWiadomość
Obieżyświat
Admin
Obieżyświat


Liczba postów : 235
Join date : 03/10/2015

Karta Postaci
Tytuł:
Imię i Nazwisko:
HP:
Ostatnie boskie błogosławieństwo Left_bar_bleue100/100Ostatnie boskie błogosławieństwo Empty_bar_bleue  (100/100)

Ostatnie boskie błogosławieństwo Empty
PisanieTemat: Ostatnie boskie błogosławieństwo   Ostatnie boskie błogosławieństwo EmptySob Paź 03, 2015 7:22 pm

Witaj w Arcadias przybyszu. Stara to i zmęczona życiem kraina. Widziała już niemal wszystko, nawet koniec świata. Tak moi drodzy. Świat ten miał już dawno się skończyć, ale łaskawi bogowie najwyraźniej zadecydowali inaczej...

Era Starożytnych
... ~ 1 tyś lat przed Trójcą

Gdy kraina ta była świeżym nabytkiem stworzenia, ludzkość (czyli ogół humanoidów zamieszkujących Arcadias) stawiała pierwsze kroki na drodze rozwoju. Plemienne społeczności zamieszkiwały każdy skrawek, który rodził owoce i trawę dla zwierząt. Ludy dopiero co porzuciły koczowniczy tryb życia. Powstawały pierwsze wsie i miasta. Co działo się wcześniej? O tym dowiecie się w wierzeniach poszczególnych grup, a że było ich mnóstwo, to i teorii jeszcze więcej. Era ta wzięła nazwę od ludów, które nazwano Starożytnymi. Stali oni na znacznie niższym poziomie technologicznym, niż obecni mieszkańcy Arcadias. Hodowle nie były jeszcze popularne wśród wszystkich plemion, ale każde z nich uprawiało ziemię. Nieliczna grupa wciąż prowadziła koczowniczy styl życia. Era ta nie ma żadnego początku, czy końca. Jest najstarszą z Er i oznacza po prostu czasy przed Erą Trójcy. Już w tej erze jednak rozpoczął się podział wśród ludzi. Wbrew pozorom, wcale nie chodziło o rasy, lecz o umiejętności magiczne. Część ludzi posiadała dar. Ludzie Ci umieli rzucać bardzo proste, podstawowe zaklęcia. Większość jednak nie kontrolowała tego zbyt dobrze. Mimo to nazwano ich Obdarzonymi. Część ludzi się ich bała, część tworzyła szkoły, w których się uczyli, a jeszcze inni nie zwracali większej uwagi na nich.

Era Trójcy
1 tyś lat przed Trójcą ~ 300 lat po Trójcy


Początek Ery Trójcy nie wytycza żadne konkretne wydarzenie, a wynika to z tego, iż początek końca świata, zwykle nie jest określonym punktem w czasoprzestrzeni. Właśnie apokalipsa jest najważniejszym wydarzeniem tej Ery. Ludzkość rozwijała się w najlepsze przez lata, ale nadszedł czas kryzysu. Na początku rozpoczęła się susza, a co za tym idzie nieurodzaj. Zwierzyna hodowlana zaczęła zdychać, a poziom wód znacznie się obniżył przez co zaczęło brakować wody pitnej. Ludzkość nie była na to przygotowana i zaraz zaczęła to odczuwać. Głód i przeróżne choroby zaczęły wyniszczać ludzi, przez co ich liczba zaczęła maleć. Jedni twierdzili, iż winni są obdarzeni, jeszcze inni twierdzili, iż rozgniewano bogów. Próbowano wszystkiego. Jedni składali ofiary bogom niemal codziennie, a inni polowali na obdarzonych. Nic jednak nie pomagało, a wręcz zwiększało ilość ofiar. Sytuacja była beznadziejna i nie zapowiadała się żadna poprawa sytuacji. Bogowie mieli najwyraźniej dobry humor, gdyż wsparli śmiertelników. Do Arcadias przybyła Trójca wędrowców -  Moester, Einarth i Astra.

Moester

Zdecydowanie najsłynniejszy z całej Trójcy. Ulubieniec ludzi, którzy uznawali go za swojego bohatera. Jego pochodzenie nie jest znane, a sam bohater nigdy nie wypowiedział ani słowa. Nigdy nie widziano go bez pełnej zbroi, która stała się jego wizytówką. Milczący, cichy, ale odważny. Był stworzeniem honorowym, które nigdy nie rozstawało się z Einarthem, który zastępował mu język. Wielu podejrzewało, że porozumiewał się telepatycznie z innymi, ale nie jest to sprawdzone. Wokół Moestera narosło wiele legend. Nikt jednak nie wątpił w jego siłę. Zasłynął nie raz z pomocy zwykłym, prostym ludziom, ale przysłużył się wielu miastom, gdy ubijał potwory zagrażające im. Imię Moestera znane jest tylko dzięki Einarthowi. Ten jednak nie wyjawił rasy potężnego wojownika, który miał 1.9m wzrostu. To mag odnalazł wojownika osamotnionego na pustyni i sprowadził go do ludzkich siedzib, ale o dokładnym początku Trójcy nieco później. Moester, cały opancerzony w potężną zbroję miał jedną rzecz, o którą nikt nigdy nie śmiał zapytać. Prócz miecza, którym walczył lepiej niż niejeden król, posiadał dziwny, żłobiony przedmiot o kształcie, który nie przypominał niczego. Zawsze jednak znajdował się on u pasa Moestera, który nigdy się z nim nie rozstawał. Przypominał on swojego rodzaju amulet. Symbolem Moestera był charakterystyczny hełm z włosiem.





Einarth

Einarth na pewno wywodził się z Arcadias, gdyż znany był ze swojego charakterku. Był to miejscowy elf, który wykorzystywał magię do sztuczek, które pomagały mu zakupić kolejny trunek w karczmie, albo uwieść serce pięknej nieznajomej. Był to klasyczny lekkoduch, który nie przejmował się przyszłością, a magią interesował się tylko ze względu na to, iż pomagała mu się utrzymać przy życiu. Dzięki temu potrafił więcej, niż zdecydowana większość obdarzonych w Arcadias. Jako pierwszy opanował telepatię, a nawet opanował podstawowe czary dotyczące żywiołów. To również on wynalazł zaklęcia, które można było nakładać na broń. Był podróżnikiem, który zaliczał większość karczm na drogach, więc nikogo nie dziwiło, że znikał na parę miesięcy. Podczas jednej z jego podróży odnalazł Moestera, którego to wprowadził w swoje okolice. Na początku nikogo to nie dziwiło. Ot, kolejny przybłęda, którego Einarth wyciągnął znikąd. Mag nie zrezygnował do końca ze swojej miłości do alkoholi i kobiet, aczkolwiek we wszelkich legendach starano się robić z niego starszego, zrównoważonego i mądrego czarodzieja. Prawda była jednak taka, iż do końca był to młodzik poszukujący przygód i zaczepki. Nic więc dziwnego, że zawsze trzymał się blisko milczącego Moestera, któremu to uwielbiał nawijać w kółko. Jego symbolem był płomyk.




Astra

Przez jej przeciwników często nazywana była Przybłędą. To ona zapoczątkowała powstanie Trójcy i to ona zmobilizowała miejscowego moczymordę i milczącego wojownika do ruszenia zadu z miejsca i wyruszenia w świat. Była to jedna z kapłanek Arvaistów. Zapatrzona w swoich bogów, odbywająca codziennie liczne rytuały uzyskała wizję od bóstw, w której wskazano jej miejsce dwóch postaci, które to zostały nazwane bohaterami. Astra odnalazła tych dwoje i zapoczątkowała ich wyprawę, która miała uratować świat. O ile Moestrowi nie musiała dwa razy powtarzać, o tyle jego gadatliwy towarzysz się opierał. Wyruszyli jednak we trójkę, prowadzeni przez Astrę, która to stanowiła ich duchową przewodniczkę. Manipulując mocą ziół i eliksirów wspierała dwóch towarzyszy, którzy to tak naprawdę walczyli za nią. Ona była świetnym medykiem i mówcą, toteż zwykle rozmawiała z przedstawicielami władz. Jej symbolem był biały kwiat.



Zapytacie pewnie, jak to jest, że trójka wędrowców, o których nikt nie słyszał tak wpłynęła na dzieje tego świata. Otóż wszystko dzięki bóstwom i wcale nie mówię o bóstwa Arvaistów. Kapłani wszystkich religii zaczęli otrzymywać wizje o trójce, która przybędzie i ich ocali, a jak wiadomo wiara potrafi zdziałać cuda. Najpierw jednak opowiem wam to, co było naprawdę, a później dopiero to, co przez wieki uformowała ludzkość.

Wszystko rozpoczyna się od Einartha, który wbrew legendom ne był takim mądrym starcem. Młody elf, któremu w głowie było jedynie wino i kobiety, podróżował wiele po świecie, więc nikogo nie zdziwiło, gdy na swojej drodze spotkał nieznajomego. Moester, bo tak brzmiało imię mężczyzny, okazał się być podróżnikiem, który to szukał ludzkiej osady. Einarth władał telepatią, toteż jako jedyny potrafił porozumieć się z milczącym wojownikiem. Dlaczego ten milczał? Nigdy tego nie wyjawił, ale jako, że elf zyskał towarzysza, któremu mógł nawijać 24/7 to prędko zaczął trzymać się blisko niego. Moester był człowiekiem konkretnym i prostym, toteż jego głównie interesowało posilenie się i ugaszenie pragnienia. Ta dwójka przybyła do karczmy, która dawniej nazywana była Mlekiem Kokosa, gdyż znajdowała się na jednej z większych oaz na pustyni. Nigdy nie odnaleziono szczątków tego miejsca, ale wiele karczm, które znajdują się na terenach niczyich twierdzą, iż to właśnie ich dobytek niegdyś odwiedzili Moester i Einarth.

Dwójka ta pozostała w owej karczmie, a to głównie dlatego, iż Moester miał trochę grosza przy duszy i zarządził postój. Einarthowi to nie przeszkadzało, póki gospodarz dostarczał mu świeże porcje trunków, a kobiety ładnie się do niego uśmiechały, gdy ten prezentował im swoje magiczne sztuczki. Ich życie zamarło i pewnie Einarth jeszcze mógłby tak długo balować, gdyby nie Astra. Jej historia rozpoczyna się jednak wiele mil na wschód, w gęstwinie lasu. Podczas kolejnej ofiary składanej bogom, z prośbami o wsparcie biednej ludzkości, otrzymała ona wizję i proste polecenie. Miała odnaleźć wojownika i maga. Zadanie wbrew pozorom trudne, gdyż mimo licznej grupy obdarzonych, mało kto potrafił kontrolować swoje czary. Wielu wierzy, iż bogowie doprowadzili ją pod same drzwi karczmy, gdzie przesiadywała wesoła dwójka. Jakby nie było Astra dotarła jednak do wesołej kompanii. Musiała to być dość komiczna sytuacja, gdzie kapłanka tłumaczyła pijaczynie, że szuka jego uzbrojonego po zęby kolegi. Moester na szczęście był najbardziej ogarniętym członkiem kompanii i na hasło "ratowanie świata" ruszył zad z miejsca. Einarth nie był zbyt zadowolony, ale przecież nie mógł porzucić nowego towarzysza. Wyglądał na zabijakę, a z takim przyjacielem pijaczyna był nietykalny. Astra naciskała również na niego, aby wyruszył na wyprawę, ale kto by wierzył kapłance, która całe dnie spędzała w świątyni racząc się ziołami i naparami? Trójka wyruszyła jednak i tak rozpoczęła się wyprawa, która miała odmienić losy tego świata. Rozgłosu nabrali głównie, dzięki leczniczym umiejętnościom Astry, sile Moestera oraz sprytowi Einartha. Bogowie maczali jednak w tym palce, gdyż wielu kapłanów miało wizje o nich, zanim Ci jeszcze przybyli w okolice. Prowadzeni przez wizje Astry i upór Moestera brnęli przez krainy. Musieli zarabiać na życie, więc oferowali swoje usługi miejscowej ludności. Od czasu do czasu Moester ubił potwora, a Astra uzdrowiła córę ważniejszego jegomościa. Otrzymane pieniądze pomagały im przebyć kolejny dystans. Kolejne wizje wśród wyższych kapłanów w wielu miastach sprawiło, że coraz więcej mówiono o Trójce przybyszy, która miała ratować ginącą ludzkość. Ludzie łapali się każdej nadziei. Jeżeli obejście domu 1000 razy miałoby im dać jutro chleb, to gotowi byli obejść go nawet dziesięć tysięcy razy, toteż podłapali historię czym prędzej.

Skupmy się jednak na najważniejszym wydarzeniu w całej tej historii, czyli ostatniej wizycie Trójcy w cywilizowanym miejscu. Ostatni raz wówczas ich widziano w mieście zwanym Aprac i pojawiały się ostatnie wizje dotyczące tych trzech bohaterów. Od rozpoczęcia ich podróży minęły wówczas 4 lata. Moester nie zmienił się, ale wynikało to głównie z faktu, iż cały czas nosił na sobie zbroję. Nikt, nigdy nie widział jego twarzy, a Einarth nie zdradził nic, prócz imienia wojownika.
Maga dotknęły chyba największe zmiany. Przez cztery lata podróży i obcowania ze swoimi towarzyszami zmienił się strasznie. Spoważniał, a jego kasztanowe włosy całkowicie zbielały, aczkolwiek mówi się, że była to wina stresu. Mimo, że elfy wolniej się starzeją, te 4 lata okrutnie się na nim odbiły. Jego umiejętności magiczne znacznie wzrosły, ale wraz z nimi kolejne zmarszczki pojawiły się na jego twarzy. Wyciszony, posiwiały elf, odziany w lekką zbroję, z laską w dłoni. Tak zobaczono po raz ostatni Einartha. Jego ostatnimi słowami były: "Wrócimy jeszcze, obiecujemy".
Astra podobnie jak Einarth źle znosiła przygotowania do wyprawy. Chociaż mag najbardziej zmienił się fizycznie, to kapłanka wyniszczała psychicznie. Zdawała się być wiecznie w transie. Mówiła do stworzeń, których nie było. Niemal każdego przestrzegała przed niebezpieczeństwem. Do końca pozostała jednak ciepła i otwarta na innych.
W Aprac trójka kupiła ostatnie zapasy, naprawiła zniszczone rzeczy i pobłogosławiła tłum, który wołał za nimi. Pożegnanie było szybkie i skończyło się po kilkunastu minutach. Trójca zniknęła na Szlaku Północnym, który z czasem zaginął w przestrzeni.

Zaledwie po kilku dniach świat zaczął się zmieniać. Wody w zbiornikach zaczęło przybywać. Deszcz zaczął padać po raz pierwszy od wielu lat, jak dawniej. Ci, którzy przeżyli wychwalali pod niebiosa Trójcę, chociaż nikt nie wiedział w jaki sposób tamci ich uratowali. Ludzkość zaczęła podnosić się z kryzysu. Kult Trójcy zaczął się rozprzestrzeniać. Koniec Ery Trójcy wyznacza czas, gdy umarł ostatni świadek ich czynów.

Era Środka
300 lat po Trójcy (p.T.) ~ 516 rok p.T.


Wybrakowana populacja ludzi musiała nauczyć się od nowa życia. Mała liczebność niosła za sobą jednak pozytywne aspekty. Między innymi jest to tolerancja rasowa. Wszędzie brakowało rąk do pracy, toteż nie miało już znaczenia, kto do jakiej rasy należy, skoro od tego człowieka potrafiło zależeć przeżycie całej wsi. Nie było jednak tak spokojnie, jak niektórzy by tego chcieli. Wyznawcy Trójcy zaczęli naciskać na społeczności. Wkrótce potem rozpoczęły się rozruchy, podczas których każdy kto poddał się nowej wierze żył, a ten kto nie zamierzał oddawać czci Trójcy ginął. Smutne czasy to nastały, gdzie ludzie zabijali się tylko dlatego, że nie chcieli poddać się pędowi niewielkiej garstki. Wiara w Trójcę rozprzestrzeniła się od Lazurowego Morza, aż po szczyty Wschodnich Gór. W ciągu paru lat zaledwie utworzyło się pierwsze na tych terenach państwo - Kraj Środka.

Ostatnie boskie błogosławieństwo 2yvtnop
Król Foltest I  (350r p.T. - 406r. p.T.)

Foltest był pierwszym władcą, który poprowadził Kult Trójcy i utworzył ogromny kraj, który niegdyś zajmował całe znane nam tereny. Był to Obdarzony, który jako jeden z pierwszych zainteresował się kontrolowaniem magii. Utworzył kraj potężny, który prędko podniósł się z katastrofy. Zasady jego kraju były proste. Nie dyskryminowano obdarzonych, czy członków innych ras. Podatki były dość wysokie, a całe pieniądze szły na wojsko, które było wówczas obowiązkowe. Panowała swoboda wśród obywateli, pod warunkiem, iż oddawano cześć Trójcy. Za panowania Foltesta w tej kwestii panował rygor. Prawda jest jednak taka, że dzięki niemu w dzisiejszych czasach wszyscy władają magią. Obdarzeni bowiem mogli zawrzeć związek z każdym, więc wkrótce tak się wymieszali, że każdy władał w jakimś stopniu magią. Ten widok podsunął Foltestowi pomysł. Utworzył on szkoły magii, w których uczono każdego chętnego władania swoimi mocami. Sam król do jednej z nich uczęszczał. Dzięki niemu magia stała się popularna w społeczeństwie i nikt się jej już nie bał.

Kolejni następcy Foltesta mieli wiele problemów, aczkolwiek nigdy nikt nie natarł na Kraj Środka. Za nieprzebytymi Zachodnimi Górami podobno znajdowały się tereny smoków. Nikt nigdy stamtąd nie powrócił, ani nie przybył. Większy problem był na wybrzeżu, na który to przybywały co jakiś czas łodzie z ludnością z innych krain. Kraj Środka swego czasu prowadził wymianę handlową z oddalonym o wiele mil morskich krajem zwanym Soestres.
Największymi problemami kraju była jednak ludność. Mimo, że królowie się zmieniali, to przepisy pozostawały nie raz takie same. W związku z tym wciąż panował nacisk na wiarę w Trójcę, której również składano ofiary. Ich posągi stały w każdym większym mieście, przez co dla wielu mieszkańców stali się oni symbolem udręki. Niektórzy wciąż jeszcze pamiętali jak wiele lat temu wymordowano większą część ich rodu tylko dlatego, iż nie ugięli karku przed wojskami Foltesta, który później stał się królem.

Powstało podziemie ludzi, którzy pragnęli zemsty. Innym przeszkadzał obecny władca. Jedni domagali się kogoś innego, niż człowieka na tronie, a drudzy mieli dość bezczynności. Na rozruchy nie trzeba było długo czekać. Oczywiście, władza nie pozwalała na inne zgromadzenia, oprócz tych prowadzonych w celu modlitwy. Dlatego też pod pozorem dyskusji, o tym, który z bohaterów był najważniejszy, gromadzono coraz większe rzesze ludzi. Prawda jest jednak taka, że nie mieli oni pojęcia na co się piszą.

W 516 roku wybuchła rewolucja, która zakończyła Erę Środka, a także była początkiem końca Kraju Środka. Tak o to rozpoczęła się Era Gwiazd, jedna z krótszych Er.

Era Gwiazd
516 r. p.T. ~ 527r. p.T.


Wojna domowa przetoczyła się przez kraj. Każdy miał swój pomysł na urządzenie kraju, ale żaden z nich nie wiedział do czego dojdzie. Sami rewolucjoniści nie mieli pojęcia do jakiej skali dojdą ich działania. Wojna objęła cały kraj. Ludzie wychodzili z domów i walczyli z każdym strażnikiem z królewskim godłem. Wielu straciło życie, ale za to trzech, ponownie trzech stanęła na czele rewolucji, gdy tylko udało się ją ponownie opanować. Owa trójka - Olhar, Estras i Daestr - wtargnęła do królewskiego pałacu w Aprac i poderżnęła gardło królowi niszcząc Kraj Środka. W tym też momencie wydawało się, że rewolucja wygrała, a teraz powstanie kraj, w którym nastanie sprawiedliwość. Gdyby wszystko było takie proste.
Olhar obrócił się przeciwko pozostałym i zaatakował ich. O ile Estras był zaskoczony takim obrotem spraw, o tyle Daestr był bystrym dowódcą i przygotował się nawet na drugi koniec świata. Nastąpił rozłam, a wraz z nim kolejne walki, potyczki i bitwy. Tak o to rozpoczęła się druga wojna domowa, ale tym razem między rewolucjonistami. Ci, którzy walczyli po stronie króla, albo się poukrywali, albo dołączyli do któregoś z dowódców. Większość miast i wsi uległa zniszczeniu. Wielu uważa, że to właśnie w tym czasie zniszczono Aprac, Szlak Północy czy Mleko Kokosa. Wiele większych miast również uległo zniszczeniu, przez co tereny zupełnie zmieniły swój wygląd. Wszystko to zawdzięczamy magom, których czary potrafiły zniszczyć wszystko, co tylko stanęło na ich drodze.

W okolicach 520 roku sytuacja zaczęła się uspokajać. Każdy z trzech dowódców zgromadził cywilów wokół siebie tworząc pierwsze, większe osady od wybuchu rewolucji. Olhar poprowadził ludzi na północ, gdzie za jednym, z największych pasem górskich założył jedną ze wsi. Wokół niego zgromadziło się najwięcej rewolucjonistów, którzy mieli dość potyczek o Trójcę. Sam dowódca szczerze nienawidził wszystkiego, co było z nimi związane.
Estras wyruszył zaś na południe, gdzie osiedli przy fiordach. Kapłan Arvaistów zgromadził przy sobie ludność najbardziej pobożną i założył w cieniu skał osady, gdzie Ci mogli odpocząć od rozlewu krwi. Daestr zaś stwierdził, iż najlepszą osłoną są góry, toteż wyprowadził on lud magów głęboko w Zachodnie Góry. Nie odważył się on jednak przekroczyć ostatnich szczytów.

Około 523 roku oficjalne poselstwa wymieniły się między Olharem, Estrasem i Deastrem. W tymże roku uznaje się, iż nastąpił koniec rewolucji i wojny domowej, aczkolwiek przez kolejne 4 lata trafiały się jeszcze drobne starcia między ludźmi, którzy poszli za innym dowódcą. Ta trójka stała się pierwszymi królami nowo powstałych państw, które dopiero kiełkowały z małych zalążków, jakie były cztery domy na krzyż w ich okolicach. Po tych 4 latach powstało pierwsze państwo po rewolucji - Królestwo Umysłu. Za tą datę uznaje się koniec Ery Gwiazd.


Błękitna Era
527r. p.T. ~ 950r p.T.


Jeden z najspokojniejszych okresów dla Arcadias, kiedy to ludzkość miała dosyć wojen i krwi. Królestwo Umysłu rozwijało się w najlepsze i dlatego warto opisać o nim parę słów.

Estras był człowiekiem nauki, a kiedy stanął na czele rewolucji miał 500 lat, co jak na tamte czasy były sporym wyczynem dla elfa. Nie władał magią, ale za to był świetnym łucznikiem, toteż radził sobie dobrze z walką. Był ostrożny w swoim działaniu i zawsze walczył ze swoim synem - Zentranem, który już był obdarzony. Estras znał się na wojnie, był strategiem dobrym i doświadczonym. Dlatego też wyprowadził każdego, bez względu na wiarę i rasę wgłąb gór, gdyż wiedział, że nie dopadną go tam niedoświadczone oddziały wroga. Nigdy nie chciał założyć kraju, lecz pragnął, aby stary ustrój wrócił. Świat zmieniał się jednak wokół niego i jego syn w końcu podjął decyzję za niego. Zwołano radę, podczas której cała grupa około 1000 osób wypowiedziała się na temat przyszłości. Po wielu dniach rozmów ustalono, że trzeba zacząć od nowa. Estras nie dożył spisania Kodeksu Królestwa Umysłu. Zmarł kilka tygodni przed publikacją dokumentu, który podpisał już Zentran, pierwszy król Królestwa, która nazwał na cześć swojego ojca. Nazwa była robocza, ale z przyzwyczajenia taka już została. Zasady w Kodeksie były proste: Przywódcą Królestwa mógł pozostać tylko doświadczony mędrzec, wywodzący się z kraju. Obywatelem mógł pozostać każdy, bez względu na rasę i wiarę. Panowała dowolność pod wieloma względami i taka też pozostała po dziś dzień. Głowa kraju zawsze jednak wspierała się na starszyźnie, która nie miała żadnych przywilejów w związku z posiadaną funkcją. Władca sam ich wybierał i do niego należało ostatnie słowo. Prawo było ustanawiane tylko drogą rozumu. W Królestwie Umysłu nie istniała nigdy instytucja małżeństwa. Tą kwestię oddano w ręce kapłanów.

Zaraz po powstaniu Królestwa Umysłu, które miało miejsce w 527 roku, w 528 powstało Królestwo Ciała, na czele którego stanął Olhar. Władca bezwzględny, chłodny i opierający się na rygorze, wojsku i dyscyplinie. Nie jest wiadome, jak brzmiała pierwsza nazwa jego tworu, ale ta utarła się. Wielu wrogów tak nazywało ogromną armię, którą ten wiecznie trzymał u swego boku. Królestwo Ciała prowadziło na początku agresywną politykę. Zajęli spory kawałek terenu, na którym wielu żołnierzy musiało pilnować mało liczną grupkę cywilów, przed dzikimi bestiami. W tym państwie dominowali ludzie, toteż nie trudno się domyślić, iż prędko pojawił się problem z mieszkańcami innych ras. Co prawda prawo nigdy nikogo nie dyskryminowało, ale ludzie pozostali wrogo nastawieni do obcych. Królestwo Ciała jest arvaistyczne. Śluby również dozwolone są tylko w tej wierze, a cywilne nie istnieją. Król rządzi twardą ręką, a jego decyzje są niepodważalne. To on dowodzi armią, która jest niezwykle rozwinięta w tym państwie. Są to pozostałości po strachu Olhara, który to pod koniec życia zaczął się bać, iż inni napadną jego lud, mimo pokoju. Królestwo Ciała jest najlepsze dla ludzi, arvaistów. Pozostali mogą mieć duże problemy z arvaistami. Prawo do osiedlania również posiadają tylko rasy najbliższe ludziom, czyli ludzie, elfy i krasnoludy. Władza jest dziedziczona z ojca na syna. Brane są pod uwagę również bękarty.

W roku 540 na południu kraju zaczęło tworzyć się Królestwo Duszy. Daestr wpierw zadbał o spokojne życie swojego ludu, zanim rozpoczął przygotowania do stworzenia kraju. Prawda jest jednak taka, iż jego państwo w chwili powstania było najbardziej stabilne ze wszystkich. Prędko też stworzono przepisy, które były podyktowane przez fanatyków Trójcy. Jedyną dopuszczalną wiarą w tym Królestwie, której głową był zawsze najwyższy kapłan jest Arvaizm, a Moester, Astra oraz Einarth należeli do panteonu bóstw. Panuje dowolność ras, pod warunkiem, że oddaje się cześć bóstwom. Obywatelstwo nabywa się wraz z chrztem na tę wiarę, a błogosławieństwo to można uzyskać nawet będąc w podeszłym wieku. Jedynie wampiry i wilkołaki są największym wrogiem w Królestwie Duszy. Głową państwa jest jednocześnie głowa Arvaizmu.

Błękitna Era to okres pokoju i wzrostu tych trzech państw, które nawet ze sobą nie graniczą. Mimo, że powstały z Kraju Środka, niewiele mają z nim wspólnego. Za koniec Ery ustala się 950 rok, kiedy to dostrzeżono pierwszą wyrwę.

Współcześnie
950r. p.T. ~ ...


Na początku 950 roku ponownie zaczęły się problemy z żywnością i wodą pitną. Zwierzyna hodowlana zaczęła zdychać, ale na szczęście Królestwa są już na to przygotowane. Pamiętały one czasy wojny, toteż posiadają potężne zapasy żywności i wody pitnej. W dodatku część z nich ma dostęp do jezior, a magowie w Królestwie Duszy są w stanie uzdatnić wodę morską do picia. Pod koniec 950 roku otworzyła się pierwsza wyrwa. Ogromny, ciemny portal, w którym przesuwają się potworne wizje, które przerażają każdego śmiertelnika. Ludzie próbują działać, ale magowie rozkładają jedynie ręce. Ci, którzy zajrzeli do wyrw, mówią o armiach umarłych, które zaleją świat. Duchowni nie wierzą w to, gdyż ich wizje są zupełnie inne.

Obecnie mamy 951 rok. Jest wiosna i nic się nie zmieniło. Na razie życie toczy się normalnie, a ludzie momentami zastanawiają się czy rzeczywiście nadszedł już koniec, czy to tylko ludzkie gadanie. Kolejne wyrwy otwierają się, a na języki wracają opowieści o Trójcy. Nikt jednak nie wierzy, że Ci powrócą, aby uratować ich ponownie.
Powrót do góry Go down
https://arcadiaspbf.forumpolish.com
 
Ostatnie boskie błogosławieństwo
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Arcadias PBF :: Historia i Społeczeństwo-
Skocz do: